Szczecin leży na półkuli północnej, w bliskim sąsiedztwie (leży nad morzem) Morza Bałtyckiego a co za tym idzie i Morza Północnego, a dalej Norweskiego, Morza Grenlandzkiego i… Arktyki.
Jak widzicie ze Szczecina do Arktyki nie jest daleko. No, może jest daleko, ale droga jest bardzo prosta, wsiadamy na statek i płyniemy praktycznie bez żadnych przesiadek.
Tak samo czynią to niedźwiedzie polarne, które co roku pokonują trasę z Arktyki prosto do Szczecina na krze (kawałku dryfującego po wodzie lodu). Nie jest to zjawisko codzienne, otóż zwykle niedźwiedzie nie ujawniają swojej obecności w mieście.
Zimą, 2015… 2016… na przełomie 2015 i 2016 roku, jeden z niedźwiedzi pojawił się na Odrze. Co ciekawe płynął rzeką ku Świnoujściu. Trudno ocenić dlaczego nie dotarł do Szczecina od północy, tylko od południa, ale naukowcy sądzą, że bardzo łagodna zima, zmusiła misia do zapuszczenia się w głąb lądu w poszukiwaniu śniegu. Znudzony poszukiwaniem zimy, której w Szczecinie od kilku lat brak, postanowił zawinąć się do domu, na pierwszej lepszej krze.
Sytuację uchwycił w swoim obiektywie Mateusz, któremu serdecznie dziękujemy za udostępnienie fotografii.